W grudniu na scenę po dłuższym czasie powraca “Szkoła żon”.

“Teatrowi Współczesnemu przybył kolejny repertuarowy hit.”
“Premierowa publiczność siedmiokrotnie wywołała aktorów do ukłonów. Komedia Moliera w reżyserskiej interpretacji Justyny Celedy to aktualna opowieść o miłości, małżeństwie i lęku przed zdradą.”
“Premierę “Szkoły żon” w Teatrze Współczesnym zakończył głośny powszechny aplauz. Ale myli się, kto w tym przedstawieniu widzi tylko solidnie zrealizowaną kostiumową komedię pomyłek i charakterów, która trafia w gusta większości.”
To tylko kilka fragmentów recenzji, które można przeczytać na temat spektaklu “Szkoła żon”, który po dłuższej przerwie w grudni powróci na Dużą Scenę. Przedstawienie opowiada o Arnolfie, który boi się kobiet. Zwłaszcza kobiet myślących samodzielnie. W mężczyznach nienawidzi słabości i uległości. Miłość do kobiety to oznaka braku charakteru i pierwszy krok do utraty honoru. By uniknąć losu rogacza, Arnolf od 13 lat “hoduje” sobie w zaciszu klasztoru idealną połówkę: “kompletną idiotkę” – wierząc, że jej głupota i nieoświecenie są gwarancją uczciwości. Gdy sprowadza ją do swego domu, nagle na horyzoncie pojawia się rywal – młody Horacy…
Tę doskonałą komedię wyreżyserowaną przez Justynę Celedę (autorkę takich hitów Teatru Współczesnego jak “Seks dla opornych”, “Raj dla opornych” czy “Ożenek”) będzie można zobaczyć tuż przed i zaraz po Świętach – gramy 20, 21, 26 i 28 grudnia. Weźcie ze sobą bliskich i zajrzyjcie do teatru! A wcześniej przeczytajcie o tym kto jest kim w “Szkole żon” [link]. Do zobaczenia!