Paprykarz szczeciński
- reżyseria: Marcin Liber

MMAIN STAGE – PREMIERE: 16 MAY 2025
Ktoś dzwoni.
Ktoś nie odbiera.
Ktoś ma urodziny.
Ktoś chodzi do lekarza.
Ktoś jest lekarzem.
Ktoś jest chory.
Ktoś ma termin.
Ktoś się rodzi.
Ktoś jest po terminie.
Ktoś umiera.
Ktoś został porwany przez kosmitów.
Ktoś uderzył się w głowę i przyśniło mu się, że jest człowiekiem.
„Paprykarz szczeciński” to komedia o życiu i śmierci, i o tym, co mamy w środku, pod aluminiowym wieczkiem.
Obsada
Realizatorzy i realizatorki
- reżyseria: Marcin Liber
- tekst i piosenki: Michał Kmiecik
- scenografia, kostiumy i światło: Mirek Kaczmarek
- choreografia: HASHIMOTOWIKSA
- muzyka: Marcin Macuk
- przygotowanie wokalne: Sandra Klara Januszewska
- asystent reżysera: Wojciech Sandach
- inspicjentka: Jolanta Szadkowska

fot. Mila Łapko
projekt plakatu: Pełnia XYZ
Reviews
- „To teatralna delicja. Odświeżająca, choć przecież z konserwy. (…) Rozwijana z iście stalową konsekwencją historia zaczyna się od niby nieistotnego wypadku — uderzenia się w głowę, które uruchamia łańcuch zdarzeń, odbić, absurdalnych sytuacji, które zaplatają się ze sobą w często niespodziewany sposób. Nie zabraknie tu lęku przed odrzuceniem i zdradą partnera, zawodowej frustracji, a nawet nagłej interwencji kosmitów. Zarazem wszystkie te elementy nie są chaosem – pozostają w osobliwym porządku opowieści, snutej przez figurę nieudanego demiurga-autora z kompleksami. To surrealny teatr, który operuje nastrojem, niecodzienną formą, absurdalnym detalem i subtelnym żartem”.– Witold Mrozek , Gazeta Wyborcza (go to source)
- „Styl Kmiecika to pulpa – w PAPRYKARZU SZCZECIŃSKIM widać to już w punkcie wyjścia. Bo czym jest tytułowy szczeciński produkt rybny, jeśli nie pulpą właśnie, przetworzeniem przetworzonego? I jednak – może to kwestia gustu, ale co tu dużo mówić – jest pyszny. Spektakl zahacza o tożsamość lokalną: w Szczecinie, na Łasztowni, stoi nawet pomnik kultowej puszki. Takich lokalnych smaczków w spektaklu jest więcej (…). Styl reżyserującego tekst Marcina Libera to zaś widowiskowość w skali wielkiej i średniej – to twórca ultrazdolny, eklektyczny, sprawny i mimo dość długiej obecności na scenie wciąż potrafiący zaskoczyć widzów. (…) Entuzjastyczna reakcja publiczności na szczeciński spektakl pokazuje, jak bardzo w teatrze potrzeba powietrza i zabawy. Kiedy w ostatniej scenie jeden z aktorów pyta ze sceny: ‘No i co, podobało się?’ – nie ma w nim niepewności ani potrzeby akceptacji. Jest raczej pewność, że taki teatr trzeba robić. No bo trzeba”.– Anna Pajęcka, Dwutygodnik (go to source)
Do pobrania
Multimedia
